Komentarze: 6
..Przyszla tutaj niedawno taka dziewczynka.. Niby jakas szara, zwykla a jednak inna, dziwna... Usiadla w moim fotelu i czekala co zrobie.. Jej twarz oszpecona byla czerwonym znamieniem .. Dlaczego ona czegos z tym nie zrobi ? Czemu tu przyszla ? Pomyslalam ..Podeszlam do niej i nachylilam sie nad nia.. Jednak nie chcialam sie do niej zblizyc, jak gdyby cos mnie w niej odpychalo...Powiedziala ze ktos ostatnio, dwa dni temu, powiedzial jej cos bardzo milego, ucieszyla sie tym, bardzo wierzyla ze to jest prawda..chciala sie upoic tym chociaz dwa dni...Jednak ona wiedziala ze to niekoniecznie musi byc prawda.. Czulam ze ta dziewczynka czyta w moich myslach.. W miare gdy dziewczynka mowila coraz wiecej, czulam coraz wieksza sympatie do niej... Poczulam jak bardzo ja rozumiem i jak ona rozumie mnie, chcoiaz nie musze nic mowic...Jednoczesnie pomyslalam, ze przeciez zaledwie dziesiec minut temu pomyslalam, ze nie chce z nia rozmawiac. Czulam przeciez do niej wstret...Spytalam dziewczyne, dlaczego mi to wszytko mowi... Odpowiedziala : " Bo moja dusze zakrylo pani moje czerwone znamie, a na mojej duszy go nie ma ".. Kazalam sobie zapamietac te slowa..na zawsze....
P.S. Zatancz ze mna na bialej lace.. aha.. nie zapomnij kolegi....;)