Komentarze: 0
Czy to ten sam, dobrze znany bór? Ta ściana ciemności, pełna tajemniczych szelestów, jęków i pohukiwań? Przecież nie pierwszy raz idzie tędy nocą. Przecież to jego las, zna się z nim od dzieciństwa. Dlaczegóż więc właśnie dzisiaj wydaje się groźny i nieprzyjazny? W mroku coś błyszczy - czy to wilcze oczy, czy tylko światło księżyca znalazło szparę między gęstwą konarów?
Odpowiedziałam więc, że przyjełabym taki dar, bo grzechem byłoby go odrzucić. Nie, nie uważałabym się za wybrańca niebios ani nadczłowieka. Sądziłabym raczej, że to ciężka służba. Chcę przestać cierpieć za miliony i płakać nad każdą niesprawiedliwością tego świata...