Komentarze: 1
I like it - I'm not gonna crack
I miss you - I'm not gonna crack
I love you - I'm not gonna crack
I kill you - I'm not gonna crack
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
I like it - I'm not gonna crack
I miss you - I'm not gonna crack
I love you - I'm not gonna crack
I kill you - I'm not gonna crack
Heya Ho!
W Sobote i Niedzielę, byłam w Katowicach.. na Pow Wow... :)..Poprostu było zajebiscie :).. Już samo to, że ludzie tkórych nie znasz, przytulali cię na powitanie :].. Po całyej uroczystości... i pokazaniu wszystkich tanców, przebraliśmy sie i poszliśmy do baro.. Na początku nikogo nie znałam.. i było tak sobie, ale potem jak poznałam Magde i Patrycję... było spoko.. Poszłyśmy na spacer o 24 po Katowicach ... i tam zdemolowalysmy komus parapet a na nim kwiatki w bloku :P... Potem poszłyśmy do baru znowu ogladać film ze zlotu :P.. Tam siedziałysmy i gadałyśmy z Adą... Tam pracowałam nad rozwaleniem świeczki w barze.. w koncu udalo sie to Adzie .. i zaczelysmy wyciagac caly wosk itd.. A facet który w tmy barze sprzatal.. podchodzi do naszego stolika.. galy na nas i " "Kurwa,.... świeczke rozwalily" :D potem mial nas na oku .. Ja do Ady :"Ada chcesz miec pamiątke po Katowicach" a ona ze tak.. to Patrycja zarabala swieczke z innego stolika.. a to byly takie fajne swieczki.. w takich kolorowych szklanych czymś :P.. Potem Magda zlitowała sie nad Pawłem, który przyklejał się do szyby Szafy Grącej i wzdychał nad Nirvana.. i Magda dala mu złotówke.. No to zaczelismy szalec i tanczyc :P.. Potem jak juz była 3 rano :P.. poszliśmy na spacer po Katowicach.. Ja, Patrycja, Magda, Ada, Paweł i jakis jego koelga ( wlansie nie wiem jak mial na imie :P )... Ale Patrycja wrocila w czesci drogi... .No to poszlismy dalej... I tma troche nam sie drogi pomieszaly,..ale już nie chc mi sie już wszystkich szczegółów psiac.. gdzieś tam doszlismy do lasu itd... Potem wrócilismy.. i okazalao sie, że dobrze, że PAtrycja wróciła, bo za nia chcieli juz Hale zamykać, ale ona powiedziala, ze jeszcze my gdzieś tam jesteśmyNastępnego dnia. tzn hm.. to byl w sumie ten sam dzień.. nie było już tak fajnie.. Można było pograc na bebnie itp itd.. No a potem trza sie było żegnać :(... I wszyscy się rozjeżdżali... :(... I nie chce mi sie wszytkiego już psiac.. ile się tamdziało, bo zajeło by mi to ho ho ho i jeszcze WIĘCEJ :(... Przyjechałam do tego domu.. i jak sobie pomyśle, że szkoła i wogole.. a nastepne Pow Wow będzie dopiero w lutym ;(.. Teraz trza listy napisć :P