kwi 01 2004

Wspinaczka po drzewach, sady i bawka :D:D:D...


Komentarze: 2

Przyrzeklam sobie ze nie bede psiac porabanych notek, ale trudno..;]..Jakos tak wychodzi ze musze jakas glupiaszczelic na sam pcozatek miesiaca :P..Hmm.. kiedys juz o tym pisalam, ale napsize jeszcze raz, bo wczoraj prowadzilam o tym rozmowe....Bo oglnie ja sama nie wiem czego chce... Czesto chce zeby ktos mnie kochal, ale  jak juz mnie ktos kocha to  , wtedy chyba tego nie chce dlatego mysle ze potrafie kochac, ale nie potrafie byc kochana...Bo tak woogle to ja kocham kochac... ale gdy ktos juz mi to powie wprost, wtedy nastaje dystans...Ale chodzi o to, ze ja nie chce wtedy tego, ale jakos tak wszytko sie wtedy chrzani no i zauwazam to co mam wtedy gdy to strace....Wczoraj siedzialam i nagle w mojej glowie zaswitala mysl , ze ..Jeśli człowiek ma wszytko.. to to jest nic ....!!! ..Kiedy mamy wszytko nie mamy marzen... a marzenia sa takie piekne, tymbardziej zrealizowane..

A teraz z innej beczki :P..Bylam dzisiaj w sadzie hihihi :))..Na lakach i wspinalysmy sie po drzewach.. Jednak wpierw czekalo nas przebycie przez kanalek ...Mialysmy isc gora po rurach, ale wyszlo ze musialysmy przejsc waska deseczka, ktora sie uginala.. No i wogole pies chcial nas zjesc, to musialysmy szybko przejsc :D..Przy  wpsinaczce na drzewach jakis pajak nas napastowal (bleee).. no i oczywiscie cale spodnie urabalam, ale bylam ubrana "na drzewo" :D.. A potem zaczelysmy jak chore psychicznie "walczyc"  hihihihihi.. Wiecie jakies urojone stwory miedzy drzewami.. nagle patrzmy a tu ktos sie rusza w karzakach a my galopem zwiewamy :D.. no i okazalo sie ze to jacys chlopacy , no i zaczeli nas chyba gonic, ale nie wiem bo bielgam miedzy drzewami ( ufajdalam sie jeszcze bardziej :D )...I polew byl niezly, :D hihi w uszach mi tylko brzmialo "dawac je".. Az w koncu dobieglysmy na polane siasc.. itp.. :))..Dokladnie rok temu prawie  zrobilysmy to samo :))..Jutro trzeba sie wybrac tez..Tylko w zwiekszonym skladzie.. hihihih :))..KoFFam wiosne :)) ..Cmokaski :*:*

*dark_angel* : :
mysza
02 kwietnia 2004, 12:36
Ela. Dokładnie czujem to samo cio ty w tej pierwszej częsci notki !!!!! Ale ostatnio mnie mery natchnęła że trzeba próbowac. Nie wiem czy to natchnienie dużo da ale ważne że jest (pozdro Mery !!!) A tak poza tym to jesli chodzi o ta drugą cześć to normalnie jak to czytam to siem tak śmieje heheheh aż siem parentsy pytają z czego tak śmieję. Wewee. Mam nadzieje że to nie z naszego gima były te chłopaki bo jak tak to MASAKRA :D:D;:Dd jaaaaa. We. Ale z nas czubki. Musimy siem wybrac tak całą armi ai stoczyć prwdziwa bitwe pod sadem. :D:DD:D Ale bedzie baFFFka :D:D:D;jaaaa ale supcio było. ja kce jeszcze. Tylko bez takich WIDZÓFFF :D:D:d wewewe. Ale jajajajajajajjajjjjjjaAAAAAAA.
01 kwietnia 2004, 17:24
ceisze sie ze sie ceiszysz... wiem , fajnei zyc marzeniami, one nam zawsze szczescie dają.... czlowiek nie ejst szczesliwy jak nie ma marzen... :P.. wiem cos o tym... coż - spoczko jest, super jest i nie nalezy sie smucic!! :))) pozdraFFFFiam!!!!! :*

Dodaj komentarz